niedziela, 28 kwietnia 2013

And I'm so lost without you

Czekam na coś co nie nastąpi,
zaprzepaszczając szanse a to co mogło by być.

 
Nie zamknęłam swojej przeszłości,
którą nazywam jeszcze teraźniejszością i przyszłością.
Mam zamiar czekać,
czekać bo kocham i nie potrafiłabym być z kimś innym,

więc mam zamiar spierdolić sobie życie oczekując tego co nie nadejdzie.

 
Ja nie mogę być z kimś innym bo nie umiem,
rozpierdala mnie to od środka.

Tak kurewsko mocno.

Znalazłam swój sens i kogoś z kim chce być,
albo ta osoba albo żadna inna.


Wstaje i funkcjonuje.
To już nie jest życie to wypełnianie potrzeb fizjologicznych i funkcjonowanie.
Bolą mnie żebra myślałam, że mogę tak, że dam rade,
że skoro druga strona potrafi żyć beze mnie to ja bez niej też.

Przerosło mnie to, rozpierdoliło.

Widzę zdjęcie i chuj mnie strzela, że już więcej nie przytulę,
nie pocałuję nie spojrzę w oczy nie pogłaszczę po policzku.

Mam czekać tydzień, miesiąc, rok, całe lata?

Nie wiem czy moja wątroba to wytrzyma, płuca i psychika.

Prawie cały miasto obeszłam, w tylu miejscach byłam, tyle robiłam.
Nie kurwa, ja się tu wykończę psychicznie
Tutaj każde miejsce ma swoją historie związaną z nami.

Ja jestem tutaj gdzie ona zawsze była
Ona jest tam gdzie mnie nigdy nie było.

Kiedy myślę o czymś co mogła bym robić z kimś innym przypomina mi się,
że już to robiłam z kimś kogo bardzo kocham.

Zaczynam płakać przez to, że wgl pomyślałam o tym, 

że mogła bym to robić z kimś innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz